Ile się w tych emocjach działo podczas sobotnich warsztatów. Pojawiało się ich wiele i te które uważamy za „dobre” i te o których mówimy, że są „złe”. Dyskutowaliśmy o ich funkcjach, wyglądzie, objawach, sposobach wyrażania i doszliśmy do wniosku, że wszystkie są bardzo potrzebne. Rozbieraliśmy te nieoswojone i uczyliśmy się jak nimi zarządzać.
Dziękuję uczestnikom za ich intensywną pracę.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie koniec roku to taki czas, w którym często muszę podejmować trudne, ale też szybkie […]
W odróżnieniu od klasycznego sposobu nauki czy podejścia terapeutycznego, metoda HAE uruchamia nie tylko intelekt, ale też intuicję, świadomość doznań płynących z ciała […]
Przyznam się Wam szczerze, że wracam do zdjęć z zajęć z ogromną przyjemnością – pewnie zapytacie czemu? Zdjęcia uwieczniają atmosferę, a przede […]
